Algarve – część zachodnia
- Szczegóły
- Kategoria: Tematy
- Opublikowano: czwartek, 19, marzec 2020 20:38
- Super User
- Odsłony: 138
Poniższa relacja z podróży po zachodniej części Algarve jest jedną z dwóch części poświęconej całemu południowemu wybrzeżu Portugalii. Jeśli nie miałeś okazji przeczytać o wschodniej części Algarve, zapraszam do tego artykułu na blogu. Poczytaj również o stolicy regionu- Faro i najbliższej okolicy. Koniecznie odwiedź również fascynującą Lizbonę.
Algarve to fascynujący region Portugalii. Warto przekonać się o tym osobiście. Jeśli jednak dopiero przygotowujesz się do podróży w to miejsce, sprawdź, które miejsca szczególnie warto zobaczyć. W pierwszej części, traktującej o wschodnim Algarve, mieliście już okazje przekonać się, dlaczego warto i gdzie wypożyczyć samochód. Poznaliście również koszty. Teraz pora wybrać się w cześć leżącą na zachód od Faro.
Droga na do samego przylądka Cabo de São Vicente jest bardzo przyjemna. Jednak ze względu na tak wiele miejsc, które po drodze warto zobaczyć, doradzam zrobienie sobie przerwy na nocleg, np. tak jak my w Lagos. Nie ma sensu gnać, jeśli tylko pozwoli Wam czas, podzielcie tę podróż na 2 dni. To moim zdaniem najbardziej optymalne rozwiązanie.
Algarve zachodnie – gdzie nocować ?
Wybieracie się na zwiedzanie zachodniej części Algarve z Faro? Doskonałym miejscem na nocleg może się okazać Lagos. My korzystaliśmy z wygodnego i względnie taniego noclegu w apartamencie rezerwowanym przez Airbnb. Sam apartament Fortunata jest fajnie położony na wzgórzu, wchodzi w skład Marina Park i oferuje dostęp do dużego, wspólnego basenu. Nam to miejsce przypadło do gustu. A przy tej okazji i Wy możecie skorzystać z fajnej promocji obniżki pierwszej rezerwacji przez Airbnb. Szczegóły w linku poniżej 🙂
Możecie też wyszukać najbardziej odpowiadający Wam nocleg przez Booking.com
Almancil
Wyjeżdżamy z Faro wczesnym rankiem, aby już po kilkunastu kilometrach dotrzeć do niewielkiej miejscowości Almancil. Zatrzymujemy się tu tylko w jednym miejscu, przepięknym kościele São Lourenço, wewnątrz którego wyłożone jest niezwykłymi, niebieskimi płytkami azulejos. Nazwa tych cienkich, ceramicznych płytek, najczęściej kwadratowych, pokrytych nieprzepuszczalnym i błyszczącym szkliwem, wywodzi się prawdopodobnie od słowa azul, oznaczającego kolor niebieski. Co ciekawe, kościół z zewnątrz wygląda dość niepozornie, jednak w środku od razu przyciąga uwagę. Wejście jest płatne (symboliczne 1 €). Niestety nie można rozbić wewnątrz zdjęć.
Albufeira
Najbardziej popularną miejscowością turystyczną na całym Algarve jest prawdopodobnie Albufeira. Ci z Was, którzy chcieliby się tu dostać z Faro pociągiem, muszą wiedzieć, że najbliższa stacja kolejowa znajduje się ok. 7 km od centrum, w Ferreiras. Tutaj musielibyśmy przesiąść się w autobus jadący do miasta. Jest to mało komfortowy sposób podróży, stąd też warto rozważyć wspomniany wcześniej wynajem samochodu. Algarve jest tak bardzo turystyczne, jak tylko można to sobie wyobrazić. Centrum miasta nie różni się w zasadzie niczym od każdego innego kurortu turystycznego.
Trzeba przyznać, że nie będą się tu nudzili Ci, którzy lubią konkretnie poimprezować. Mnóstwo klubów i barów, dyskotek powoduje, że niekoniecznie dobrze będą się tu czuli Ci, którzy szukają spokoju. Plaża jest bardzo szeroka. Mam na myśli główną, miejską plażę Pescadores. Całe piaszczyste pasmo nad oceanem ma ok 2 km. Miejsca więc powinno wystarczy dla wszystkich, choć w szczycie sezonu bywa tu tłoczno. Warto wiedzieć, że Albufeira ma zróżnicowane ukształtowanie terenu. Chcąc trochę lepiej ją poznać, zwiedzając pieszo, trzeba liczyć się z tym, że nie jest to płaski teren. Nas najbardziej interesowały miejsca blisko natury, dlatego w tym mieście nie zagościliśmy zbyt długo.
Plaża Benagil
W końcu docieramy do miejsca, które od razu nam się spodobało. Zostawiamy samochód na dużym, bezpłatnym parkingu, znajdującym się kilkaset metrów od naszego celu. Położenie plaży Benagil jest charakterystyczne dla tej części wybrzeża. Schowana nieco, zasłonięta otaczającymi ją, wysokimi klifami, prezentuje się najlepiej od strony oceanu. Na samej plaży nie brak turystów, mimo to warto wpaść tu choćby na trochę. Mam tu przyjemne deja vu z ostatniej podróży do Eilatu. Te piękne plaże i błogi odpoczynek. Tego mi było trzeba.
Naszym głównym celem było skorzystanie z łodzi płynącej do słynnej groty Algar de Benagil. Według brytyjskiego dziennika “The Guardian” jest to jedna z dziesięciu najpiękniejszych jaskiń na świecie. Nie jest to jednak tania przyjemność. Aby tam dotrzeć, można wykupić rejs łodzią. Kosztuje to 20 €/os. Alternatywą jest wypożyczenie kajaka- cena to 20 € za 2 osoby/ 1 godzinę.
Okazuje się, że jest długa kolejka chętnych i musielibyśmy poczekać ok 3 godzin. Nie mamy tyle czasu. Możemy też zdecydować się na rejs z położonego nieco dalej Portimao- koszt 30 €/os- czas wycieczki ok. 2 godziny. Aby nie spędzić za dużo czasu na samej plaży, wspinam się po okolicznych skałach, z których rozpościera się fajny widok nie tylko na sama plażę, ale też i na jedną z pobliskich jaskiń (to nie Algar de Benagil).
Porada: Dosłownie kilkanaście metrów od parkingu na którym zostawicie samochód, kierujcie się w stronę oceanu, ścieżką obok krzaków. Dojdziecie na klif, z którego rozpościera się świetny widok na znajdująca się poniżej plaże i jej okolice. Idąc dalej w lewą stronę, powinniśmy dojść do górnej części jaskini Algar de Benagil.
Plaża Carvalho
Otoczona ze wszystkich stron skałami plaża, zachwyca swoim klimatem i urokiem. Miejsce to jest znane również jako „Plaża przemytników”. Aby do niej dotrzeć, trzeba zejść w miarę łagodnymi schodami, a potem przez wykuty 30 metrowy tunel. Kolejna atrakcja to schodki wykute w pionowej skale. Co odważniejsi skaczą stamtąd do wody. W czerwcu nie było aż tak wielu turystów.
Portimão
Portimão leży zaledwie 15 km od Benagil. Jest po Faro, drugim co do wielkości miastem w całej prowincji Algarve. Zatoka wdziera się tu w postaci rzeki Arade, dzieląc miasto na dwie części. Zanim przejedziemy mostem na drugą stronę, zatrzymujemy się na chwilę na jednym z parkingów przy zamku São João do Arade. Leży na końcu niewielkiej i chyba mało popularnej plaży Praia da Angrinha.
Zatrzymujemy się też na parkingu w TYM miejscu, aby przyjrzeć się uroczemu miasteczku z drugiego brzegu. Na popularną plażę Praia da Rocha i sąsiadującą z nią marinę zaglądamy tylko na chwilę, bo goni nas czas. Warto jednak wiedzieć, że to największa wśród tutejszych plaż. W okolicy znajduje się sporo pól golfowych, co na wybrzeżu Algarve nie jest rzadkością.
Z racji swojego położenia miasto to znane jest również z doskonałych owoców morza. Jeśli więc wystarczy Wam czasu, pomyślcie o tym, aby zatrzymać się w którymś z tutejszych małych, nadbrzeżnych lokali. Podobno szczególnie smaczne są te zlokalizowane w okolicach mostu i nad samym brzegiem widocznym na zdjęciu poniżej.
Lagos
Aż nie chce się wierzyć, że miasto to zostało założone już w I tysiącleciu p.n.e. przez Celtów. Obecnie jest tak bardzo turystyczną miejscowością, że trudno byłoby szukać śladów tak odległej historii. Z resztą, większość gości przyjeżdża tu aby skorzystać po prostu z dobrej pogody. Lagos jest dość wietrznym miastem, szczególnie w rejonach nad samym brzegiem i na wzniesieniach. My rezerwujemy apartament przez Airbnb w jednym z najwyższych punktów miasta. Jest to kompleks apartamentów z dostępem do przyjemnego basenu i znajdującego się przy nim baru. Więcej informacji na początku artykułu.
Ponta da Piedade
Lagos to głównie piękne krajobrazowo miejscówki, w tym plaże. Jakieś 2 km od centrum miasta znajduje się Ponta da Piedade (port. Przylądek Miłosierdzia), jednego z najpiękniejszych punktów widokowych w okolicy. Proponuję podjechać maksymalnie blisko pod latarnię morską. Może być problem z zaparkowaniem samochodu, więc stajemy tam, gdzie będzie miejsce 🙂 Parking jest bezpłatny. Przylądek Miłosierdzia składa się z kilku formacji typu klifowego, sięgających nawet do 20 metrów wysokości. Część wystaje sponad powierzchni krystalicznie czystej wody Atlantyku.
Pomiędzy nimi znajdują się maleńkie plaże. Ponta da Piedade, znajduje się między dwiema z nich: Porto de Mos oraz Dona Ana. Od strony latarni morskiej można zejść po stromych schodach wykutych w zboczach. Warto mieć na sobie wygodne buty. Możliwy jest także dostęp od strony morza łodzią – Ci którzy z tej opcji skorzystali, bardzo ją polecają. Kosztuje średnio 20 euro/os i trwa ok 40 minut.
Jest też opcja skorzystania z opcji kajakowej lub SUP (Stand Up Paddle). Za 30 €/os mamy 2,5 godziny na zwiedzanie w grupie kilku kajaków z przewodnikiem. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Plaża Dona Ana i plaża Camilo
Jeśli szukamy większej przestrzeni, wsiadamy w samochód i podjeżdżamy niedaleko na parking pod plażę Dona Ana. To chyba największa plaża w całym Lagos. Tutejszy parking, znajdujący się bezpośrednio przy zejściu na plażę, jest również bezpłatny. To miejsce idealne dla rodzin z dziećmi. W najbliższej okolicy znajdują się sklepy spożywcze. Sporo tu również dobrych, niewielkich restauracji.
Plaże Cordoama i Castelejo
Prowadzi nas do nich droga przez miejscowość Vila do Bispo. Musicie przygotować się tu jednak na bardzo mocne wiatry. Nic dziwnego, że tę okolicę upodobali sobie surferzy. To prawdziwy raj dla outsiderów, lubiących niezależność i bliski kontakt z przyrodą. Do tego spora dawka adrenaliny związana ze sportem wodnym. Coś pięknego. koniecznie dojedźcie do końca trasy. Pod koniec asfalt zamieni się w drogę żwirową. Mimo to warto!
Co prawda trafiliśmy tym razem na nieco gorszą pogodę, obowiązywał zakaz kąpieli w oceanie a fale wyglądały dość niebezpiecznie. W oddali widać było gęstą mgłę. Całość robiła dość mroczny efekt. W tym miejscu uruchomiła się we mnie jakaś trudna do opisania tęsknota za pierwotną wręcz potrzebą wolności. Nigdy wcześniej nie myślałem o surfingu jako sporcie dla siebie. Jednak tutaj to się zmieniło. Poczułem jak niesamowicie byłoby przyjechać tu kiedyś właśnie po to, aby spróbować swoich sił na desce.